FlixBus, niemiecki przewoźnik, który jeszcze w 2013 roku był raczkujaca na rynku firmą przewozową, dziś wyrasta na europejskiego lidera przewozów autokarowych i przejmuje brytyjski megabus. Autokary tej firmy jeżdżą na razie nie zmieniają wyglądu, ale od 1 lipca wszystkim zarządzają Niemcy.
Przejęcie megabus jest kolejnym krokiem na drodze FlixBus do dominacji na europejskim rynku autobusowym. Niemiecka firma przejmuje wszystkie połączenia międzynarodowe, oferowane wcześniej przez megabus. Przynajmniej początkowo, dla klientów nie zmieni się nic. Dotychczasowe bilety zachowują ważność, a autobusy nadal będą jeździły w barwach brytyjskiej firmy. Pod powierzchnią zmieniło się jednak wiele, bo już od początku lipca całe zarządzanie siatką połączeń, marketing i inne działy przejął FlixBus.
FlixBus kupił pierwsze autobusy i rozpoczął swoją przygodę z przewozami autokarowymi w 2013 roku, kiedy w Niemczech zniesiono regulacje na rynku przewozów pasażerskich. Na rynku zaroiło się od nowych firm, które oferowały przejazdy nowoczesnymi, wygodnymi autokarami, wyposażonymi w Wifi i inne udogodnienia, a ceny biletów gwałtownie spadły. Na tak konkurencyjnym rynku najlepiej poradził sobie FlixBus. Firma w 2015 roku połączyła się ze swoim największym konkurentem, MeinFernbus i zdobyła prawie 65% lokalnego rynku w Niemczech.
Po sukcesie w ojczyźnie, przyszedł czas na ekspansję międzynarodową i właśnie widzimy jak doskonale ona przebiega. Pisaliśmy o rozpoczęciu współpracy pomiędzy PolskiBus i FlixBus, a nie tak dawno podobne porozumienia zostały zawarte w Rumunii i Chorwacji. Jeśli dodamy do tego już istniejące partnerstwa na terenie Francji i Włoch, to okazuje się, że niemiecka firma dysponuje całkiem pokaźną siatką połączeń i jej oferta nie może się równać z żadną inną w Europie. Sam Flixbus jest obecny w 19 krajach i ma w swojej ofercie ponad 100.000 połączeń. Dzięki przejęciu megabus, Niemcy znacząco wzmocnili swoją obecność na Wyspach Brytyjskich oraz w całej zachodniej Europie.
W działaniach FlixBus widać przemyślaną strategię i chęć zaoferowania klientom jak najszerszej oferty. Plan może się sprawdzić, bo dzięki skali można redukować koszty i oferować jeszcze tańsze bilety. Jeśli rozwój firmy nie zostanie powstrzymany to już niedługo nazwa FlixBus stanie się synonimem tanich podrózy autokarem po Europie.
Podziel się tym postem na